Archiwum listopad 2008


lis 28 2008 zz
Komentarze: 0

Ostatnio strasznie nerwowe ze mnie babsko:(( mowie Wam strasznie nerwowe :] i niby taka psycholog ze mnie, a za nic w swiecie sama ze soba sobie nie radze, jestem skrajnie dysfunkcjonalna jesli chodzi o pozytywne myslenie i o napawanie radoscia otoczenia jesli stety lub niestety takowe znajdzie sie w moim zasiegu :> ale najgorsze, ze obrywa sie Mojemu:] w sensie, ze...chlopak sie stara duuuzo mi pomogl ale czasem jak cos palnie i dolozy ta cegielke ba! mur caly do moich obecniejszych problemow to robie sie psychicznie plaska jak deska lub sledz jak kto woli:] Nie chce sie rozpisywac bo nie o to chodzi przeciez ale patrzcie od malego mialam przedryfowane: a bo mnie w szkole gownazeria przezywala (bo ja kiciowate mam nazwisko i zawsze"kici kici" bylo ale w liceum obrocilo sie na dobre "kicia" do mnie mowili :D w podstawowce balam sie jeszcze dentystki (baba grom:] i zawsze uciekalam sprzed gabinetu i wierzcie mialam ku temu powody:D ale tamte problemy to jeszcze nic....wypadek po maturze, niechciany kierunek studiow (no nie najgorszy:D hmm...po drodze 3 nieudane milosci(?) wooogoole co to było?:] w kazdym razie nerwow to to zjadlo:D po drodze jakies moje fanaberyczne kompleksy, nieudane dorywcze prace, smierc 2ki przyjaciol, smierc taty, problemy z kasa (megaproblemy), problemy z rodzinka:] i pomyslec, ze to wszystko wina mamony, a feee! no a prace mam od listopada gwarantowana (przygotowanie zawodowe ohoho ile kasy az 600zł) do tej pory szukalam lepszej pracki ale bez skutku (a bo za wysokie wyksztalcenie <---tak mi powiedziala Pani w sklepie odziezowym i to nie raz, a to brak w doswiadczeniu, a to nie jestem blondi z full cyckami, tu za glupia tam za madra i dostaje dola i zaczynam myslec, ze ja sie do niczego nie nadaje...do tej pory wszystkich innych wyciagalam z dola i jakos z niego wyszli, a sama siebie nie moge...moje oszczednosci zyciowe "pozarla" dzialka do ktorej na juz musze zrobic sluzebnosc przejazdu i same papierki pochlonely w mase kasy (nie bede nic mowic na temat naszego światłego rzadu i kasy jaka trzeba wydawac za świstki w urzedach bo to CHORE!!!) i przestaje myslec mozg mi sie wylancza mam 6000 pozyczki i zaczynam popadac w mega depresje:] No to sie pouzalałam nad soba (a mialam z tym skonczyc:] i wyzaliłam bo gdzie jak nie tu ide smazyc nalesniki ostatnio one mi pomagaja w walce ze stresem i jakas nadzieja mnie napawaja hehe oby sie zmienilo i obym znalazla wczesniej prace przed tym przygotowaniem zawodowym;( Trzymajcie kciuki pliiiisss przeciez w koncu musi sie los odmienic i słoneczko zaswieci prawda?:/
sciskam mocno!!!!

 

wróciłam :) na bloga oczywiście. Życie mi się ciągnie jak ślimak poważnie :]  myślałam, ze jakoś te kłopoty miną, a one sobie jeszcze ciagle są i ani myślą się coś ruszyć ale nie narzekam bo tak szybko jak nauczyłam sie narzekać tak szybko się oduczyłam :) takie życie nie ja jedna nie ostatnia. No więc ja i mój nosek mamy się ok, w wakacje popracowałam sobie przez miesiąc na zastępstwo i tyle:/ nie dało się dłużej potem szef chciał mnie na 1/2 etatu ale kiepsko by było na takich warunkach...no i od listopada ide na przygotowanie zawodowe...jakoś przeżyje te 6 miesięcy potem będzie już z górki. Miałam jechać na kontrole do doktorka i nie pojechałam:] teraz może sie mi uda na chwilkę do koleżanki uciec do listopada ale...sie okaże bo siedze sobie jak na bombie zegarowej nie wiadomo co, jak i kiedy:/ Ogólnie po tych wakacyjnych dołach, a miałam ich za dużo psychicznie czuje sie lepiej :) może i dlatego, że mamy już prawie jesień, a ja ją uwielbiam hehe:) taką pogodną jesień oczywiście:) to nic...zameldowałam się:) uciekam do Was
buzialki ogromne!!!!!!!!

horwatek : :
lis 26 2008 niebardzo
Komentarze: 0
Będę wdzięczna jeśli przedstawi Pan moją propozycję osobom zaangażowanym w
pracę w Państwa stowarzyszeniu. :)
Proszę mi wierzyć, odcyfrowanie wpisów w księgach parafialnych bywa
żmudne, ale nie niemożliwe - jestem tego najlepszym przykładem :) Teksty wpisów
są dość zuniformizowane i
podstawowe
przy j znajomości łaciny i nawet
szkolnym rosyjskim można całkiem dobrze dać sobie z nimi radę. Gorzej jest z
błędami popełnianymi przez księży wpisujących - przekręcanie nazwisk i nazw
miejscowości jest nagminne (ze już nie wspomnę wieku osób biorących ślub
lub umarłych), ale można dać sobie z tym radę ;)
Czy orientuje się Pan, czy można dostać z archiwów białoruskich skany ksiąg parafialnych?
Oczywiście zakładam podróż osobistą i opłatę.
Zresztą, nie bagatelizowałabym akt daugieliskich - odległość do parafii
Widzkiej jest na tyle mała, że te same nazwiska występują i w
daugieliskiej - ktoś na Pańskiej stronie pytał o nazwisko Bejnar - jest
takich osób wiele w aktach daugieliskich - sama mam 2 panny Bejnarówny w
rodowodach dotyczących moich nazwisk, a ślubu pra-pradziadków
Oborowiczów nie mam - pewnie pra-prababcia Żilenasówna była z innej parafii :)
N.b. niedaleko Żupran jest gór(k)a o nazwie Pelikan :)
Serdecznie pozdrawiam,
Anna Cz.


Pani Anno,
Przyświeca Pani szlachetny cel.Na forach internetowych genealodzy
zwołują się i wykonują wspólne prace przydatne dla wszystkich.Pewnie znalazłoby
się grono zapaleńców.Zauważyłem, ze księgi parafialne i metrykalne(śluby,
chrzty) dotyczą głównie parafii powiatu święciańskiego wszak to dziś
Litwa. Mnie interesują parafie Widze i Pelikany (dziś Białoruś) a te nieprędko
znajdą się w internecie a może i w ogóle.Przeglądałem te księgi, pisane
są odręcznie, często nieczytelnie, po łacinie a pewnie będą okresy późniejsze
to nawet po rosyjsku.Trzeba byłoby to tłumaczyć, ślęczeć nad odczytaniem.
To jest katorżnicza praca.Nie pocieszę Pani, nie pomogę Pani osobiście w tym
pożytecznym pomyśle zważywszy na moje prace na stronach o
Brasławszczyźnie.Może Pani zainteresuje kogoś na forach genealogicznych?
Jednakże chętnie będę interesował się Pani bezcennym pomysłem.
Serdecznie pozdrawiam,
eo



Witam Pana,
Moja rodzina ma dużo związków z okolicą powiatu brasławskiego (a może i z
samym - tej wiedzy jeszcze nie mam, ale wygląda na to, że nie które żony
moich krewnych pochodziły z dalszych okolic ;). Począwszy od Garszwinki
(Garsivine, powiat święciański, parafia daugieliszki), miejsca urodzenia
mojej babci, Nowosielce pod Krasławiem dokąd przeniósł sie mój
pradziadek, a kończąc na odległym nieco powiecie oszmiańskim, gdzie urodziła się moja
mama (Worniany, Żuprany - mam kontakt ze Stowarzyszeniem Rodziny
Rodziewiczów).
Na czym polega mój pomysł? Zaczęłam spisywać dane wszystkich Cicenów
(Cycanów, Cicenasów) i Aborowiczów (Oborowiczów) z daugieliskich ksiąg
parafialnych od niedawna dostępnych w internecie i przyszło mi do głowy,
że dobrze byłoby spisywać je wszystkie w jakimś manipulowalnym
elektronicznie formacie (spisuję do arkuszy Excelowych). Skoro już ktoś wkłada w to
wysiłek, mógłby w swoim (wiedza o koligacjach rodzinnych) interesie robić
to w sposób przydatny również dla innych :)
Tę akcję możnaby rozszerzyć na akta innych parafii dostępne w internecie,
lub inaczej.
Co Pan o tym myśli? Czy uważa Pan, że jest realne zebranie grupy osób,
które zechciałyby wziąć udział w takim projekcie?
Pozdrawiam serdecznie z mojego głównego adresu mejlowego,
Anna Cz.
(Anna Danuta - stąd Ona Danute ;))



Witam Panią,
Moi rodzice i dziadkowie mieszkali w miejscowości Matejkiszki gm. Widze
pow. brasławski, woj. wileńskie. Po 1945 r. Matejkiszki znalazły się w gm.
Rymszany a obecnie część Matejkiszek (ta część gdzie stał rodzinny dom)
należy do gminy Daugieliszki. Dokumentuję wszystkie dawne gminy pow.
brasławskiego. Gmina Dukszty to wyjątek bo ma silne związki z
Brasławszczyzną.Ciekaw jestem pani pomysłu.
Serdecznie pozdrawiam,
eo


Witam serdecznie!
Jestem krajanką Państwa - moja Litewska Babcia urodziła się trochę na
południowy wschód od Dukszt w 1895 roku - parafia Daugieliszki:)
Byłam tam przejazdem w sierpniu tego roku i definitywnie zamierzam
powrócić.... i poduczyć litewskiego! :)))
Mam pewien pomysł w związku z tym i byłabym wdzięczna za kontakt na adres
mejlowy, ponieważ nie czuję sie komfortowo podając nawet ten do
publicznej wiadomości.
horwatek : :